rzekł pan de Gesvres podczas przesłuchów: „Człowiek rzucił się na mnie, i powalił mnie uderzeniem pięści w kark“. W jaki sposób będąc nieprzytomnym, pan de Gesvres przyszedłszy do siebie, mógł wiedzieć, że Daval został pchnięty nożem?
Izydor Beautrelet nie czekał na odpowiedź, ciągnął bowiem dalej:
— Z tego wszystkiego wynika, że Jan Daval wprowadził bandytów do tego salonu. Gdy się tutaj znaleźli ze swoim szefem, jakiś szmer doszedł ich z tego oto buduaru. Daval otwiera drzwi. Poznając pana de Gesvres, rzuca się na niego, z nożem w ręku. Panu de Gesvres udało się wyrwać z ręki nóż, którym śmiertelnie rani Jana Davala, lecz równocześnie zostaje powalony uderzeniem pięści przez człowieka, którego obie panie widziały kilka minut później.
Znowu zdumiony wzrok pana Filleul spotkał się ze wzrokiem Ganimard’a. Sędzia zapytał:
— Panie hrabio, mam przyjąć to opowiadanie, jako zgodne z prawdą?
Pan de Gesvres milczał.
— Ależ, panie hrabio, milczenie pańskie daje dużo do myślenia... błagam, powiedz prawdę.
Pan de Gesvres odrzekł dobitnie:
— Opowiadanie pana Izydora Beautrelet, jest prawdziwe.
Sędzia zaperzył się.
— W takim razie nie rozumiem, dlaczego
Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/50
Ta strona została skorygowana.