Jak wszystko w człowieku, dążyła do piękna, ale jako najwznioślejsza cząstka ludzkiej jaźni, niezniszczalną fantazją wzleciała do takich wyżyn, dokąd nie mogą sięgnąć zmysły. Dała pieśń i czar słowa, polegające nie na samem brzmieniu słów, lecz na ich właściwem znaczeniu. Bezwątpienia, harmonijne powiązanie słów dostarcza również wrażeń estetycznych, lecz piękno właściwe polegać będzie zawsze na odczuciu treści.
Dzieła myśli wchłaniamy w siebie i dopiero w najgłębszych tajnikach duszy czerpiemy z nich rozkosz i oddaleni od świata, szarego i powszedniego, znajdujemy chwile zapomnienia w pięknie.
Wielcy genjusze, tytani ducha rozsnuwają przed nami skarby, po które dążyli w nieskończonem pragnieniu piękna, a pośredniczką i najwierniejszym sprzymierzeńcem rozsłonecznionej pieśnianej myśli jest — KSIĄŻKA.
Strona:M. Arct - Piękno w książce.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.