przepychem arcydzieł, to opadając chwilowo w okresach upadku kultury.
Jest zupełnie zrozumiałem, że książka również przebyła tę samą drogę. Lecz w pewnym momencie nić, wiodąca ją, zerwała się i książka, miast iść naprzód, stanęła w miejscu, a nawet poczęła się cofać.
Ogniwa łańcucha pękły i rozwój został zatamowany.
Dziś w gorączkowem poszukiwaniu dróg piękna, odrzucając wszystko, co było, nie zważając na konieczność ewolucji, część ludzi chce drogą rewolucji pchnąć sztukę naprzód. Zatracając łączność z całością, przestaje rozumieć ducha ludzkości, odbiega od niego i, nie mając podłoża, buntuje się przeciw temu, tworząc pseudosztukę, nie opartą na niczem.
Bieg dziejów wykazał, że można wprawdzie posunąć rozwój prędzej naprzód, lecz niemożliwem jest odbicie się w przyszłość bez fundamentalnej przeszłości.
Strona:M. Arct - Piękno w książce.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.