Ta strona została uwierzytelniona.
8
w poduszkę, naciąga kołdrę na siebie i stara się nie słuchać donośnego szeptu zegara.
I oto ten dziwny, tajemniczy, niedostępny, ponętny zegar jest teraz tak blisko. Kaziutek zbliża się powoli do zegara, otwiera drzwiczki, zagląda do środka. Na dole leży kluczyk. Kaziutek wie, jak trzeba postąpić, widział nieraz, jak czynił to tatuś, wkłada więc kluczyk do jednego z otworków i zaczyna kręcić. Zegar tak śmiesznie skrzeczy trrrr... trr... Kaziutkowi to bardzo się podoba, więc wciąż kręci i kręci. Wtem trzask, trrszsz... szszpsz... bęc!