Ta strona została uwierzytelniona.
11
się do wazeliny, a Kaziutek zepsuł zegarek. Czyż taka nieduża dziewczynka może upilnować dwoje dzieci, skoro mamusia jest starsza i często mówi, że nie może już z dziećmi dać sobie rady.
Ach, żeby już prędzej jechać — tam, w puszczy, wszystko będzie inaczej.
Nadeszła wreszcie upragniona chwila, spakowano resztę rzeczy, zajechały furmanki, dzieci wsiadły z tatusiem i mamusią do powoziku i pojechano do Kosowa, skąd trzeba było jechać jeszcze kilka godzin koleją do Białowieży.