Strona:M. Zaleska - Zosia w puszczy.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.
20

go pokoju wychodziły również na las.
Dziewczynka wyszła z mieszkania i rozejrzała się wokoło. Dom stał w lesie, otoczony ze wszystkich stron pięknemi brzozami, dalej rosły olbrzymie sosny.
Koło ogrodzenia stał tatuś i rozmawiał z mężczyzną, który trzymał w ręku siekierę, a przez plecy miał przerzucony gruby sznur.
— Tatusiu, jak tu ładnie.
— Ach, wstałaś już, dziecko?
— Tak tateczku, ubrałam się cichutko, żeby nie budzić