Rycerze zgodzili się na to z wielką chęcią i pobiwszy małpiego brata, oczekiwali na przybycie armji.
Przedtem jednak wysłano jako wywiadowcę Hanumana. Nie wiedzieli bowiem rycerze gdzie ukryty Olaf i jego piastunka i czy na wyspę Ceylon, gdzie prawdopodobnie znajdowaćby się powinni będzie jakie możliwe dla nich przejście. Indje bowiem oddziela wielkie, głębokie morze i jeden tylko Hanuman, umiejący, sterując ogonem, latać w powietrzu, mógł wyśledzić miejsce ukrycia więźniów.
Po ciężkich przejściach, w czasie których, o mało nie postradał życia i nie był pochłonięty przez olbrzyma morskiego, ojca Rawany, Hanuman wracając do rycerzy z dobremi wieściami, pobił w mieście olbrzymów ich żołnierzy i zdołał umknąć po dachach, wywijając pałaszem nad głowami przerażonych mieszkańców.
Strona:Małpi król.djvu/19
Ta strona została uwierzytelniona.
— 17 —