Strona:Małpi król.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.
—   5   —

Wtedy mędrzec rzekł: Rawany nie zmoże żaden olbrzym ani żaden czarownik, ale ma go pobić zwykły człowiek. Nie urodził się on jeszcze, ale wkrótce na świat się zjawi...
Ucieszyły się z tej wieści dobre duchy i oczekiwały przybycia tego zwycięzcy z upragnieniem.
Właśnie w tym czasie bogaty indyjski książe zanosił modły do Boga, aby zesłał syna.
Wysłuchanym został natychmiast i to był właśnie ten, który po dojściu do pewnego wieku miał zabić okrutnego Rawanę.
Tymczasem ohydni i źli siłacze niepokoiłi pobożnych i dobrych Jogów, zabierając im posiłek mozolnie zebrany, zabijając i pożerając ich dzieci.
Gdy razu pewnego czworo małych dzieci porwanych zostało przez Rawanę,