Strona:Maciej Wierzbiński - Pękły okowy.djvu/454

Ta strona została uwierzytelniona.

Przezorny i praktyczny młodzian, którego amory z krzywoustą Manią zawiodły między wagony, przed nadejściem Francuzów na dworzec, uprzątnął w ciemności dużą pakę amunicji, jakby w przewidywaniu, że okaże się ona jeszcze bardzo potrzebną.