Ta strona została uwierzytelniona.
Misza mało nie parsknął śmiechem, ale niechcąc obrazić chorego człowieka rzekł grzecznie:
— Czemu pan nie weźmie kreozotu?
Komisarz nie odrzekł nic, dopiero przy bramie więzienia rzekł smutnie wysiadając z dorożki:
— Próbowałem i kreozotu... ale daremnie... Chodź pan proszę!...