Strona:Maksymilian Jackowski - Ułomności nasze narodowe i społeczne oraz środki ku sprostowaniu tychże.pdf/82

Ta strona została przepisana.

rachunek nasz prywatny nakazuje nam, nie czekając, podwyższyć płacę tam, gdzie teraźniejsze urządzenie tego wymaga, przy zmniejszaniu się bowiem przez emigracyą ludności robotnik będzie coraz trudniejszy i droższy, i to, do czego dzisiaj wahamy się nakłonić z własnéj woli, będziemy zmuszeni przyjąć późniéj pod twardszemi, niż dzisiaj, warunkami. Wreszcie nie zapominajmy o tém, co dla nas powinno być najważniejszém, że bez ludu polskiego ani pracy narodowéj, ani Polski dźwignąć nie będziemy mogli, i jeżeli wzgląd na tę świętą dla kraju sprawę nas nie poruszy, to musimy się przyznać do spadkobierstwa błędów po przodkach naszych. Oni dla pozyskania tańszéj produkcyi nałożyli na włościan pańszczyznę, a sprowadzonym cudzoziemcom za drobne z ich pracy korzyści rozległe stosunkowo nadawali swobody; lubo my nie w tym stopniu położenie włościan uciążliwém czynimy, to jednakże i ten stosunek, jaki obecnie istnieje, nie musi być dla nich znośnym, kiedy ich ni do nas, ani téż do rodzinnéj nie przywięzuje ziemi; nie sprowadzamy wprawdzie cudzoziemców bezpośrednio, ułatwiamy im jednak osiedlanie się pośrednio, nie zapobiegając stanowczo emigracyi włościan, na których opróżnionych sadybach niezwłocznie rozsiędą się przybysze. — Mówiąc bezstronnie, to nie tylko nasze wymagania tańszéj pracy, ale także i włościan strony ujemne wstrzymują podniesienie ich bytu, mają i oni swe błędy, bo któż jest bez nich? Brak oświaty wielką jest tamą; człowiek ciemny, jeżeli nastręcza mu się sposobność polepszenia bytu, to jéj nie widzi lub nadużywa i sam sobie szkodzi. Towarzystwo Moralnych Interesów wzniosły postawiło sobie cel — oświatę ludową; same jednakże środki moralne nie wystarczą dla ludu, któremu zbywa na zaspokojeniu wielu codziennych potrzeb życia. Obie strony, — moralną i materyalną, — należy równo-