Strona:Maksymilian Nowicki - Zapiski z fauny tatrzańskiéj (1867).djvu/2

Ta strona została przepisana.
[180]

ściwego, jak one nastręczały bogaty przedmiot zajęcia poetom i malarzom, tak téż wielce zaciekawiają przyrodnika osobliwemi płodami swemi, a niemniéj geografa, historyka i etnografa, jak bowiem obecnie rozmaite do nich przypierają plemiona, różniące się pochodzeniem, językiem, pojęciami religijnemi i obyczajami, tak już w zamierzchłych wiekach zamieszkiwały podnóża tych gór ludy, których pochodzenie dotąd nie jest dostatecznie wyjaśnione, a w późniejszych pobliskie okolice były wciągane w wir wypadków, co wstrząsały Europą. Dosyć wspomnieć przybycie Madziarów, napady Hunów, wojny husyckie, rozmaite rokowania między koronami polską a węgierską w wiekach piętnastym i szesnastym, że pominę wstrząśnienia całych Węgier za Tökölego lub Rakocych i inne. Na to wszystko patrzały Tatry nieraz dosyć z bliska. A co do ludu, jakaż to różnica miedzy naszym Podhalaninem a Liptakiem, chociaż oba Słowianie, albo między nimi a Niemcem spiskim, albo gdybyśmy porównując usposobienie i obyczaje ludów górskich, obok naszego Podhalanina postawili Hucuła lub Bojka. Poznawać więc Tatry z tém, co je najbliżéj otacza, i obracać to na pożytek nauki, powinno być rzeczą honoru dla wszystkich mogących w tym względzie dorzucić ziarnko do miarki.
W kierunku przyrodniczym, zwłaszcza geognostycznym i botanicznym, dokonano w Tatrach już dosyć. Najmniéj zwolenników miała dotąd fauna tatrzańska, i to właśnie powinnnoby nas pobudzić do tém żywszego zajmowania się nią i pisania o niéj, przytém do zakładania zbiorów i starannego ich przechowywania, aby na téj podstawie módz wydać kiedyś walne dzieło faunistyczne. Tatry stanowiące granicę dwu sąsiednich krajów, należą wprawdzie w części do Węgier, w części do Galicyi, tworzą jednak dla siebie całość przyrodniczą tak odrębną, iż ograniczenie się w badaniach do stoków polskich czyli północnych nie byłoby rzeczą właściwą. Zwierzęta tatrzańskie[1] nie znają granicy politycznéj, owszem są one wspólne części polskiéj i węgierskiéj; a jeśliby które z nich tu lub tam czasowo wytępiono, lub jeśliby niektóre z nich okazały się wyłącznie właściwemi stronie węgierskiéj jako południowéj, o czém świadczy względem niektórych ptaków czcigodny nasz badacz hr. Wodzicki w swéj Wycieczce ornitologicznéj, to piszący faunę galicyjską może je opuścić. Zupełna fauna tatrzańska przyda się do ogólnego dzieła o Tatrach, którego wydanie stanie się możebném, gdy wszystkie działy tego przedmiotu będą dostatecznie opracowane.

Ja dotąd trzy razy byłem w Tatrach, ale tylko w miesiącach letnich od końca lipca do września, a raz w czerwcu, i obszedłem je w znacznéj części od Rohaczów aż do Łomnicy[2], mniéj podhale i re-

  1. W miejscu książkowéj formy tatrzański Podhalanie używają taterski, formy urobionéj wprost od rdzenia Tatr.
  2. Dotąd mierzone wzniesienia w Tatrach zebrał i w osobnym spisie zamieścił w niniejszym Roczniku Dr. Janota. Przeto nie podaję wysokości przywiedzionych szczytów.