Strona:Maksymilian Nowicki - Zapiski z fauny tatrzańskiéj (1868).djvu/14

Ta strona została przepisana.
(10)

lącéj, któréj listki były obsadzone narościami, złapałem małą galasówkę (Cynips). Na Polygonum Bistorta siedziała mucha Empis truncata meig., zresztą tylko tu i owdzie zleciał komar lub motylek lub nawinęła się jedna z ptaszyn holskich powyżéj wymienionych.
Ponieważ słońce chyliło się ku zachodowi, wypadało nam tu zanocować. Gdy wszakże na téj wysokości nie było ni drzewa ni kosodrzewiny dla utrzymania ognia przez noc całą, gdy zresztą zabrakło nam posilnéj żywności, postanowiliśmy iść daléj i zwróciliśmy się ku końcowi Pośredniego-Wierchu przytykającego do głównego grzbietu Tatr. Przeszedłszy grzbiet, spuściliśmy się do długiéj doliny Hlińskiéj ciągnącéj się między Hrubym- i Pośrednim-Wierchem aż do doliny Koprowéj czyli Ciemnych-Smreczyn. Ciemniało coraz bardziéj, a przyśpieszony nasz pochód przez morze głazów zawalających górny koniec Hlińskiéj, poniżéj zaś przez gąszcz kosodrzewiny i regli utrudził nas bardzo; wreszcie nadzwyczaj znużeni przybyliśmy do górnego sałasza Koprowéj, gdzieśmy zanocowali, złożywszy hołd uznania niezrównanemu przewodnikowi Wali za to, że pomimo ciemnéj bardzo nocy nie zmylił drogi i doprowadził nas do pożądanego przybytku. Baca, dawny znajomy Wali, przyjął nas gościnnie i jak mógł uczęstował, my zaś nawzajem jego i juhasów. W pogadance z bacą i juhasami, samymi Liptakami, dowiedziałem się, że znają plenia[1], że go nazywają żyrem, a znalezionego wkładają w nowy garnek i stawiają między owce, by się dobrze chowały. Podczas wycieczki téj nie dostrzegłem sam nigdzie plenia dla spóźnionéj pory. Wala i Sieczka widzieli go w lipcu po naszéj stronie koło Gąsienicowych stawów blizko sałaszów (1621 m. Kr.) powyż granicy leśnéj, a więc w krainie holskiéj, na trawniku głazami granitowymi zarzuconym, dokąd zapewne podlazł z lasu. Z któréjby ziemiórki (Sciara) pleń tatrzański powstawał, jeszcze nie wiadomo; spostrzegłem dotąd w Tatrach Sciara Thomae l., analis egg., ornata wtz., annulata meig., simplex wtz., lugubris wtz., następnie 6 gatunków nowych, a mianowicie Sciara brevipalpis, dispar, saltuum, unicolor, vagans, moerens, które odstąpiłem monografowi Winnertzowi do opisania[2].
19 sierpnia.
Przebudziwszy się zrana, każdy z nas czuł się ociężałym z umęczenia wczorajszego, a jeszcze więcéj dlatego, że nam jakoś czczo było w żołądku. Nie było więc prawdę powiedziawszy wiele ochoty do wczesnego wyruszenia na szczyt Krywania, dokąd w tym dniu udać się postanowiliśmy. Dopiero po śniadaniu i orzeźwieniu się na świeżém powietrzu wyruszyliśmy z sałaszu około ósméj godziny.

Dzień był pogodny i zapowiadał upał. Idąc przez polanę reglową nadarzył się nam na ścieszce piękny okaz padalca (Anguis fragilis);

  1. Rozprawa moja o pleniu, w któréj opisałem nową ziemiórkę Sciara militaris, zamieszczona w 37 tomie Rocznika Tow. naukow. Krakow.
  2. Opis pomienionych sześciu nowych ziemiórek z Tatr i dwu z Podola, t. j. Sciara serena i Sc. procera, odkrytych przez p. Wierzejskiego, zamieszczony jest w tegorocznych Verhandl. d. zool. bot. Ges. in Wien.