Strona:Maksymilian Nowicki - Zapiski z fauny tatrzańskiéj (1868).djvu/6

Ta strona została skorygowana.
(2)

mało wyjaśnień. I tak np. o niedźwiedziu, że po naszéj stronie zdarza się już bardzo rzadko, przybywając zapewne z Tatr orawskich lub spiskich, że kryje się w reglach, najczęściéj zaś błąka się między kosodrzewiną. O wilkach rzadko słychać, bo ich trują na Orawie i Liptowie. Lisów jest także mało; zdarzają się w kosodrzewinie, polują na myszy i norniki, w jesieni zaś żywią się borówkami i bruśnicami, co strzelcy chcą poznawać po kale. Sarn bywało czasem wiele w reglach należących do państwa Szaflarskiego, również przy Bukowinie i w Orawicach, ale wtedy znęcały się tam wilki i tępiły je, jak się wyrażał Sieczka, na pogon, t. j. jeden wilk zasiadał przy wodzie, a drugi je gonił, lubo Sieczka nie umiał mi tego bliżéj wyjaśnić, jak sobie wilki przy tém radziły. O podobnym sposobie polowania na psa opowiadał mi także leśny z Mogilan pod Krakowem. Kunę na brzuchu plamistą zowią Podholanie rosiatą, kunę domową szopówką, zaś górale w powiecie limanowskim domówką. Kunę domową, więcéj jeszcze leśną, prześladują górale zacięcie dla popłatnéj skórki.
Za Jaszczurówką, obfitującą w jaszczura Salamandra maculosa, odszukał Sieczka pod kamieniem ropuchę Bufo cinereus, namieniając, że w kałużach Podhola uważano żabę Bombinator igneus. Tę pod Krakowem lud zwie brzdękiem. W kałużach reglowych spostrzegałem tym razem traszkę Triton alpestris w okazach czarnych z brzuchem świetnie pomarańczowym, gdy tymczasem roku przeszłego znalazłem przed Jaszczurówką pod kupą kamieni nad brzegiem pola tylko jeden okaz podobnéj barwy pośród licznych okazów szarych.
W dalszéj drodze reglami zboczyłem do ukrytego w nich Stawku Toporowego w zamiarze łowienia ważek. Przedzierając się gąszczem zasłanym borowiną bujną pochód bardzo utrudzającą, spłoszyliśmy kurę głuszca, na ziemi żerującą, co nastręczyło sposobność pobaraszkowania z Sieczką o tym ptaku. Głuszca zowią Podholanie głuchoniem i głuchaniem, o głosie zaś jego mówią, że klepie i syczy. Przebywa on w grubych reglach, pożywając wierzchołki latorostek świerkowych, pączki jaferowe i bruśniczniak. Cietrzew, żyjący w kosodrzewinie i powyżéj lasów, nazywa się u nich kohutniakiem, o głosie zaś jego mówią, że hurkoce. Miejsce, gdzie tokują samce i samice głuchaniów lub kohutniaków, nazywa się hamiskiem. Na oba te ptaki polują na wiosnę podczas tokowania; pochwytują je także orły, tak że jest ich już bardzo mało; więcéj jeszcze ma być w Tatrach jarząbków pośród buków i jarzębiny czyli skoruszy.
Stawek Toporowy, którego brzegi prawie aż do saméj wody zarosły drzewem, nie ma wygodnego przystępu. Podkradaliśmy się do tego stawku, ile można było, cicho, gdyż mówił mi Sieczka, iż bywają na nim dzikie kaczki, i radbym był takowe zobaczył. Nie zastaliśmy wszakże ani jednéj. Nad plesem stawku uwijały się ważki, mianowicie Aeschna maculatissima, Cordulia metallica, Cordulaegaster bidentatus, Libellula dubia. Na saméj wodzie ślizgały się licznie nartniki (Hydrometra), tuż nad nią jak i indziéj w reglach nad wodą kałuż pląsały roje much z rodzaju Hilara, a między temi nadarzył się nowy