Strona:Marcel Proust - Wpsc02 - W cieniu zakwitających dziewcząt 01.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

li profesora Cottard. W tego rodzaju wypadkach lekarzowi nie wystarczy być uczonym. Wobec objawów, mogących pochodzić z kilku różnych chorób, w rezultacie węch lekarza, jego rzut oka, rozstrzygają, z którą z nich — mimo mniej więcej podobnych symptomów — ma się prawdopodobnie do czynienia. Temu tajemniczemu darowi nie musi towarzyszyć znakomitość innych cech intelektualnych; osobnik całkiem pospolity, lubiący najgorsze malarstwo, najgorszą muzykę, nie mający żadnych zainteresowań umysłowych, może doskonale posiadać ów dar. W moim wypadku, to, co było dostępne bezpośredniej obserwacji, mogło mieć równie dobrze jako przyczynę spazm nerwowy, początek gruźlicy, astmę, autointoxykację z następową niedomogą nerek, chroniczny nieżyt oskrzeli, wreszcie stan złożony, w który wchodziłoby kilka z tych czynników. Otóż, spazm nerwowy najlepiej było zlekceważyć; gruźlica żądała wielkiej troskliwości i forsownego odżywiania, które byłoby szkodliwe dla astmy artrytycznej, a mogło się stać niebezpieczne w razie dusznicy toxy-alimentarnej, wymagającej djety zgubnej znowuż dla gruźlika. Ale wahanie profesora Cottard były krótkie, a przepisy stanowcze.
— Energiczne środki przeczyszczające, mleko przez kilka dni, nic tylko mleko. Żadnego mięsa, żadnego alkoholu.
Matka szepnęła, że potrzebuję przecież wzmoc-

108