Strona:Marcel Proust - Wpsc02 - W cieniu zakwitających dziewcząt 01.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.

niem mógł cieszyć. Działanie przyczynowości, wydające wkońcu mniejwięcej wszystkie możebne następstwa, tem samem i te którebyśmy uważali za najmniej możliwe, działanie to jest czasem powolne, — powolniejsze nieco wskutek naszych pragnień, które, starając się je przyśpieszyć, hamują je przez fakt samego naszego istnienia, — i ziszcza je dopiero wówczas, kiedy przestaliśmy pragnąć, a niekiedy i żyć. Czyż Swann nie wiedział tego z doświadczenia, i czy — niby przedsmak tego, co się miało zdarzyć po jego śmierci — nie było już w jego życiu szczęściem pośmiertnem małżeństwo z ową Odetą, którą dawniej tak namiętnie kochał — mimo że mu się nie podobała z pierwszego wejrzenia — a którą zaślubił wówczas gdy jej już nie kochał, kiedy umarła już istota tak rozpaczliwie w Swannie pragnąca przeżyć całe życie z Odetą?
Zacząłem mówić o hrabi Paryża, pytając czy to prawda, że jest przyjacielem Swanna, tak bardzo obawiałem się, aby rozmowa nie odbiegła od jego osoby.
— Owszem, w istocie, — odparł pan de Norpois zwracając się do mnie i wlepiając w moją skromną osobę błękitne spojrzenie, w którem pływały, niby w swojem osoczu, jego wielka zdatność do pracy i zdolność przystosowania się. Och, Boże, dodał zwracając się na nowo do ojca, nie sądzę abym przekraczał granice szacunku, jaki żywię dla krwi monarszej (mimo iż nie utrzymuję z Jego Wysokością sto-

67