Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-01.djvu/209

Ta strona została skorygowana.

wo o nieprzebytych granicach, niepodobne do żadnego innego. Chciwie gromadząc nieliczne wydawnictwa, w których znajdowały się studja o Elstirze, dowiedziałem się z nich, że on dopiero niedawno zaczął malować pejzaże i martwe natury, zaczął zaś od obrazów mitologicznych (widziałem fotografje dwóch takich obrazów w jego pracowni), a potem długo był pod wpływem sztuki japońskiej.
Niektóre prace Elstira, najznamienniejsze dla jego rozmaitych faz malarskich znajdowały się na prowincji. Pewien dom w Les Andelys, gdzie był jeden z najpiękniejszych jego pejzażów, wydawał mi się równie szacowny, budził we mnie równie żywe pragnienie podróży jak wioska w okolicy Chartres, gdzie w prosty kamień wprawiony jest wspaniały witraż; do tego posiadacza arcydzieła, do tego człowieka, który w swojem prostem domostwie w miasteczku, zamknięty jak astrolog, bada jedno z owych zwierciadeł świata, jakiem jest obraz Elstira, kupiony może przezeń za kilka tysięcy franków, czułem poryw owej sympatji, jaka łączy wręcz serca, nawet charaktery tych co jednako myślą w jakimś zasadniczym przedmiocie. Otóż, trzy dzieła mego ukochanego malarza odnotowano w jednem z wydawnictw jako znajdujące się u pani de Guermantes. Zatem w rezultacie szczerze, w dniu

203