Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-01.djvu/179

Ta strona została przepisana.

wiedzieć na nieśmiertelną chwałę Francji — kiedy te przymioty znajdą się u czystego Francuza — czy z arystokracji czy z ludu — zakwitają one — rozpościerają się byłoby za wiele powiedziane, bo jest w tem miara i ograniczenie — z wdziękiem, jakiego nie spotykamy u najwartościowszego bodaj cudzoziemca. Zalety umysłu i serca posiadają niewątpliwie i inni, i nie umniejsza ich ceny to iż zrazu trzeba nam przebyć to co nas razi i odstręcza i przyprawia o uśmiech. Bądź co bądź, ładną i może wyłącznie francuską właściwością jest, że to, co uznajemy za istotnie piękne, to co ma wartość wedle umysłu i serca, jest przedewszystkiem urocze dla oka, zabarwione wdziękiem, wycyzelowane subtelnie, że także w swojej materji i formie osiąga wewnętrzną doskonałość. Patrzałem na Roberta i myślałem, że to jest ładna rzecz, kiedy szpetota fizyczna nie jest przedsionkiem duchowego wdzięku; kiedy delikatne skrzydła nosa mają rysunek doskonały jak skrzydła motylków siadających na kwiatach polnych dokoła Combray; i że prawdziwe opus francigenum, którego sekret nie zatracił się od XIII wieku i nie zginąłby wraz z naszemi kościołami, to są nie tyle kamienne anioły w Saint-André-des Champs, ile małe Francuziki, ze szlachty, z mieszczan czy z chłopów, o twarzy wyrzeźbio-

173