pochwalona) raczyła cię wywyższyć urodzeniem i majątkiem. Przeciwnie, bądź dobra dla maluczkich. Twoi przodkowie byli książętami Clèves i Juliers od roku 647; Bóg chciał w swojej dobroci, abyś posiadała prawie wszystkie akcje Suezu i trzy razy tyle Royal Dutch’ów co Edmund Rothschild; rodowód twój w prostej linji ustalony jest przez heraldyków od roku 63 ery chrześcijańskiej; masz dwie szwagierki cesarzowe. Toteż w rozmowie nie sprawiaj nigdy wrażenia, że sobie przypominasz o tak wielkich przywilejach; nie iżby były znikome (bo niepodobna coś zmienić w dawności rodu, a zawsze świat będzie potrzebował nafty); ale zbyteczne jest okazywać, że jesteś lepiej urodzona od innych i że twój majątek ulokowany jest prima, skoro każdy o tem wie. Bądź miłosierna dla nieszczęśliwych. Wszystkim tym, których łaska niebios pomieściła poniżej ciebie, oddawaj to co im możesz oddać nie uchybiając swemu stanowisku; to znaczy pomoc pieniężną, nawet miłosierdzie samarytańskie, ale, rozumie się, nigdy zaproszeń na swoje wieczory, coby im nie przyniosło żadnej korzyści, a w zamian, zmniejszając twój prestige, uszczupliłoby skuteczność twojej dobroczynnej działalności.“
Toteż nawet w chwilach w których nie mogła
Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-01.djvu/211
Ta strona została przepisana.
205