Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-02.djvu/16

Ta strona została skorygowana.

krywali nagle, że „styl“ słuchania sztuki od początku jest bardziej nowy, wyraża więcej oryginalności i inteligencji (co nie mogło zbytnio dziwić ze strony Oriany) niż przychodzenie na ostatni akt po wielkim obiedzie oraz raucie odrobionym po drodze.
Takie były rozmaite rodzaje zdumienia; jakich księżna Parmy mogła się spodziewać, jeśli zagadnęła panią de Guermantes o jakąś kwestję światową lub literacką, co sprawiało, że podczas tych obiadów u księżnej Oriany, jej Królewska Wysokość puszczała się na najbłahszy temat jedynie z niespokojną i zachwyconą ostrożnością osoby kąpiącej się przy silnej fali.
Wśród elementów, odróżniających salon pani de Guermantes od paru innych mniejwięcej równorzędnych i tworzących szczyty faubourg Saint-Germain (jak Leibnitz przyjmuje, że każda monada, odbijając cały wszechświat, przydaje mu coś osobistego) jeden z najmniej sympatycznych składników stanowiło zazwyczaj parę bardzo pięknych kobiet, nie mających innego tytułu obecności prócz swojej urody i sposobu w jaki z niej korzystał p. de Guermantes. Obecność ich zdradzała natychmiast — jak w innych salonach podejrzane obrazki — że w tym domu mąż jest gorącym miłośnikiem wdzię-

10