Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-02.djvu/167

Ta strona została przepisana.

Metternich, ale Mettemichowa myślała że to ona wylansowała Wagnera, dlatego że znała Wiktora Maurel. Księżna Marja, lub raczej jej matka, znała prawdziwego Wagnera. To jest urok, nie mówiąc o niezrównanej piękności tej kobiety. I choćby same ogrody Estery!
— Czy nie można ich zwiedzić?
— Alez nie, trzebaby być zaproszonym, a nie zapraszają nigdy nikogo bez mojej interwencji.
I cofając natychmiast wysuniętą na chwilę przynętę nadziei, baron podał mi rękę, bo przybyliśmy pod mój dom.
— Moja rola jest skończona, młody człowieku, dodam tylko tych kilka słów. Kto inny może ofiaruje panu pewnego dnia swoją sympatję, jak ja to uczyniłem. Obecny przykład niechaj panu po służy za naukę. Niech pan nie zrazi tego człowieka. Sympatja jest zawsze cenna. To, czego nie można zrobić w życiu samemu (bo są rzeczy, których nie można żądać, ani dokonać ich, ani pragnąć, ani dowiedzieć się samemu), można zrobić w kompanji, i na to nie potrzeba trzynastu, jak w powieści Balzaka, ani czterech, jak w Trzech Muszkieterach. Żegnam.
Baron musiał być zmęczony i widocznie wyrzekł się zamiaru oglądania księżyca, bo poprosił mnie,

161