Pyjama zmieniła się w stanik kobiecy, głowa w główkę ładnej Hiszpanki. Kochankę przerażają te zwierzenia uczynione jej oczom, prawdziwsze niżby mogły być słowa a nawet czyny; zwierzenia których zresztą czyny — jeżeli tego nie uczyniły dotąd — nie omieszkają potwierdzić, bo wszelka istota bieży za swoją rozkoszą, a jeżeli ta istota nie jest zbyt skażona, szuka jej w płci przeciwnej sobie. A dla zboczeńca zboczenie zaczyna się nie wtedy, kiedy nawiązuje stosunki z kobietami (zbyt wiele przyczyn może mu to nakazywać), ale wtedy, kiedy doznaje z niemi rozkoszy. Młody człowiek, któregośmy tu próbowali odmalować, był tak oczywiście kobietą, że kobiety, które spoglądały nań pożądliwie, były skazane (poza wypadkiem jakichś specjalnych skłonności) na to samo rozczarowanie, co te, które w komedjach Szekspira są zwiedzione przez przebraną młodą dziewczynę, podającą się za młodzieńca. Tu oszukaństwo jest podobne, i sam zboczeniec wie o tem, zgaduje zawód jakiego, po zdjęciu kostjumu, dozna kobieta; czuje, jakim źródłem poetyckiej fantazji jest to płciowe qui pro quo. Nic to również, że nawet swojej wymagającej kochance (o ile ona nie jest gomorejką) nie wyzna: „Jestem kobietą“; pomimo to, z jakiemiż chytrościami, z jaką zwinnością,
Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-02.djvu/263
Ta strona została skorygowana.
257