te. Otóż v i g tych słowach, to jest ta sama litera. Mówi się déuaster — niszczyć — ale także gacher. Jâchères (ugór) i gatine (od hochdeutsch: wastinna) mają to samo znaczenie: za tem Terregate, to jest terra vasta. Co do Saint-Mars, niegdyś (uczciwszy uszy) Saint-Merd, to jest Sanctus Medardus który jest kolejno Saint-Médard, Saint-Mard, Saint-Marc, Cirq-Mars, a nawet zgoła Dammas. Nie trzeba zresztą zapominać, że bardzo blisko stąd, miejscowości noszące to samo imię Marsa stwierdzają poprostu pochodzenie pogańskie (bóg Mars), które pozostało żywe w tej okolicy, ale którego ów świątobliwy człowiek wzbrania się uznać. Wyniosłości poświęcone bogom są specjalnie bardzo liczne, jak góra Jowisza (Jeumont). Proboszcz nie chce tego widzieć; w zamian za to, wszędzie gdzie chrystianizm zostawił ślady, przeoczą je również. Dotarł w swoich wyprawach do Loctudy: nazwa barbarzyńska (powiada), podczas gdy to jest Locus sancti Tudeni; toż samo w Sammarcoles nie odgadł Sanctus Martialis. Pański proboszcz — ciągnął Brichot, widząc że mnie zajął — wyprowadza słowa na hon, home, holm, od holi (hullus), pagórek, (colline), podczas gdy one pochodzą od normandzkiego holm, wyspa, które pan odnajdzie łatwo w Stockholm, a które w całej tej okolicy jest tak rozpowszechnione: la Houlme, Engohomme, Tahoume, Robehomme, Néhomme, Quettehon, etc.
Strona:Marcel Proust - Wpsc05 - Sodoma i Gomora 02-02.djvu/158
Ta strona została przepisana.
154