Strona:Marcel Schwob - Księga Monelli.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

I ta, która mówiła, zawołała jeszcze:
— Królestwo białe! Królestwo białe! Ja znam królestwo białe!
I zapomnienie wstąpiło we mnie a miejsce świadomości zajęła pustka głęboka i jasna.
A ta, która mówiła, wołała znowu:
— Królestwo białe, królestwo białe. Ja znam białe królestwo. Oto klucz do królestwa: w królestwie czerwonem jest królestwo czarne, w królestwie czarnem jest królestwo białe. W królestwie białem...
— Monella, krzyknąłem, Monella! W królestwie białem jest Monella.
I królestwo stanęło przedemną; ale obwarowane było białością.
Wówczas spytałem:
— Gdzie jest klucz do królestwa?
Lecz ta, która mówiła, już umilkła.