Zagaś lampę życia, którą ci skłania los. Bowiem wszelka lampa stara jest dymna.
Sam nie przekazuj sobie nic — radości ni bolu.
Nie bądź niewolnikiem żadnej formy: ciała ani ducha.
Nie uderzaj nigdy jednakim ruchem dłoni.
Nie przeglądaj się w śmierci, daj, by woda bieżąca uniosła twój obraz.
Uciekaj od ruin i nie płacz pośród nich.
Kiedy porzucasz odzież twą wieczorem, rozodziej się z twojej duszy dziennej. Nagim bądź, chwili każdej.
Wszelkie zadowolenie wyda ci się śmiertelnem; biczem je gnaj.
Nie traw minionych dni, karm się rzeczami, które mają przyjść.
Nie spowiadaj się z przeszłości twojej — ona już umarła, wyznaj sam sobie rzeczy, które przyjdą.
Nie zstępuj kwiecia rwać wzdłuż drogi swojej. Ciesz się każdem zjawiskiem. Ale je rzuć i nie odwracaj się za niem.
Nie odwracaj się nigdy: za tobą biegnie łopot płomieni Sodomy i zamieniłbyś się w posąg stężałych łez.
Strona:Marcel Schwob - Księga Monelli.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.