Strona:Marcel Schwob - Księga Monelli.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

Żal mi ciebie, żal mi ciebie o ukochany!
A przecież wrócę w noc, bo trzeba, żebyś mię utracił zanim odnajdziesz. A jeśli mię odnajdziesz, raz jeszcze odejdę.
Bowiem jestem tą, która jest sama.
I Monella rzekła jeszcze:
Że jestem sama, dasz mi imię Monelli, lecz będziesz wiedział, że ja noszę wszystkie imiona.
Że jestem tą i tamtą i tą bez imienia. I zaprowadzę cię do moich sióstr, które są mną, podobne do bezrozumnych dziewcząt ulicznych.
Zobaczysz je gnębione samolubstwem i namiętnością, okrucieństwem i dumą, cierpliwością i litością, jak nie mogą jeszcze odnaleść się w sobie.
Zobaczysz, jak daleko idą szukać siebie.
Lecz ty odnajdziesz mię sam, i ja odnajdę siebie; ty mię utracisz i ja się sama utracę.
Bowiem jestem tą, którą utraca się, zaledwie odnalazłszy.
I Monella rzekła jeszcze:
Tego dnia kobieta dotknie twojej dłoni i ucieknie.