Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 01.djvu/166

Ta strona została uwierzytelniona.

kich polskich dziennikach i tygodnikach czytałeś. I nie dziw, że śmierć jego znalazła żałobny i powszechny rozgłos w całym kraju naszym, pozostawił on bowiem na zaszczytnem miejscu nazwisko swoje w szeregu dziejopisarzy polskich.
Pamiętam go jeszcze jako małego chłopczyka, gdy do szkół chodził; miał już wówczas usposobienie, skłonności i upodobania też same, które go i w późniejszych latach odznaczały. Dwa wpływy działały nań przeważnie w młodocianym jego wieku, wpływ ojca i obojga Moraczewskich, pana Jędrzeja i panny Bibianny, a ztąd pochodziły w znacznéj części przekonania i poczucia szlachecko-demokratyczno-republikańskie, które w rozmowach jego i pismach przebijały, jako też zamiłowanie do badań historycznych i dziejów ojczystych, któremi się już w szkołach, ile czas na to dozwalał, zajmował gorliwie. Znajdziesz jednak gruntowną różnicę między metodą historyczną pana Kaźmirza a pana Jędrzeja. Drugi, jak ci bodajnie już wspomniałem, idąc za wzorem większéj części pisarzy przeszłego wieku, zadawalniał się w ogóle streszczaniem lub zestawianiem opowiadań dawnych kronikarzy i historyków, dodawał do nich uwagi swoje i stawiał je w świetle ogólnych poglądów, zgodnem z jego własnemi zasadami politycznemi; Jarochowski zaś od lat najmłodszych, pochłaniając, że tak powiem, z chciwością historyków niemieckich, przejął się głęboko ich zasadą badań źródłowych i na nich opierał wszystko co pisał. Z tego powodu nie tylko częstym bywał gościem tutejszych archiwów miejskich i konsystorskich, znał nie tylko ważniejsze zbiory starych akt i rękopisów rozrzucone po prowincyi, lecz zwiedzał Berlin, Drezno, Sztokholm, Kopenhagę, Kraków i Warszawę, aby po tamtejszych bibliotekach i rządowych archiwach wyszukiwać nowe źródła do dziejów ojczystych i znajdywał je w znacznéj