ale ci nadmienię, że pierwszem, które wydał, jest Teka Podoskiego, zawierająca zbiór rozmaitych dokumentów, dotyczących początku osiemnastego wieku, a do najważniejszych należą Dzieje panowania Augusta II oraz Opowiadania i studya historyczne. Prócz tego, jeźli jeszcze nie czytałeś, to jak najmocniéj ci polecam, wiedząc, że cię nasz biedny tutejszy zakątek obchodzi, wydaną przez niego w osiemdziesiątym roku książeczkę pod tytułem: Literatura poznańska w pierwszéj połowie bieżącego stulecia. Na większą część tego, co tam opisane sam się patrzałem, większą część ludzi, o których tam mowa, znałem osobiście i mogę poświadczyć, iż niemal wszystko wyczerpująco, trafnie i słusznie skreślone, z wyjątkiem jednak kilku sądów i rzeczy, tyczących się Antoniego Poplińskiego i Łukaszewicza Józefa, do których pan Kaźmirz, solidaryzując się w wyobrażeniach politycznych z Moraczewskim i Libeltem, sympatyzując gorąco z Mierosławskim i Dębowskim oraz z dążnościami czterdziestego szóstego roku, miał wielką niechęć, od początku do końca, jako do konserwatystów i monarchistów, nie lubiących gminowładztwa tak szlacheckiego jak nieszlacheckiego.
Wszystko niemal co Jarochowski napisał i drukiem ogłosił, odznacza się nie tylko wartością treści, lecz ma także zasługę formy; posiadał bowiem niezwykłą zręczność w zestawianiu i grupowaniu wypadków, w ich opowiadaniu i cieniowaniu, a język jego jest zawsze jasny, trafny i potoczysty. Kto go znał bliżéj, musiał w nim podziwiać rzadkie, niestety, u nas przymioty: zamiłowanie i wytrwałość w pracy, a obok tego szybkość w myśleniu i łatwość w pisaniu.
Od chwili, jak ukończywszy w Berlinie pięćdziesiątego roku naukę prawa, wrócił do Poznania i chwy-
Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 01.djvu/168
Ta strona została uwierzytelniona.