Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 04.djvu/133

Ta strona została przepisana.

matce żonę przedstawić i gdym zachaczył o Berlin, jadąc w dalszą drogę. Było to krótko po sobie w pierwszych dwóch latach po czterdziestym, nie miał więc czasu, aby się zmienić co do osoby, lecz zmienił trochę swoje nazwisko, dodając Beheim do pierwotnego, ponieważ, jak mi powiadał, rodzina jego wywodzi swój początek od owego Beheima z Norymbergii, który podobno był w Ameryce jeszcze przed Kolumbem; prócz tego mógł do nazwiska przydać jeszcze „dr“, doktoryzował się bowiem czterdziestego drugiego roku, napisawszy gruntowną historyczną rozprawę: De rebus Odrysarum. Szkoła Schwarzbacha w następnych paru latach rozwinęła się bardzo pomyślnie, a ponieważ założycielowi nie zbywało nigdy na stanowczości i odwadze, przeto, osądziwszy, że dotychczasowe jéj pomieszczenie, w którem byliśmy ongi z Cegielskim i Zakrzewskim jego lokatorami, jest niedogodne, kupił przyległy dom na Bauhofie i urządził go odpowiednio do celu. Ten dom znany był w Berlinie, należał bowiem do owego radzcy Dorna, profesora rozmaitych wydziałów agronomicznych i wynalazcy od niego nazwanych dachów dornowskich. Wypadki czterdziestego ósmego roku i ich następstwa, które przez dwa lata prawie niepokoiły stolicę królestwa pruskiego, wywarły bardzo niepomyślny wpływ na zakład Schwarzbacha i wyludniły go niemal.
Jak i co się tam działo, panie Ludwiku, powiedzieć ci nie umiem, bo się od blisko pół wieku ze starym amicusem nie widziałem, słyszałem tylko, że około piędziesiątego roku zmuszonym został do sprzedaży swego domu i przez czas niejaki próbował szczęścia w przedsięwzięciach innego rodzaju, które się jednak nie powiodły. Ale człowiek takiéj siły i różnostronności umysłowéj wypłynie zawsze na wierzch wśród niespokojnych fal życia. Nie wiem jakie okoliczności zaniosły go do