Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 04.djvu/8

Ta strona została przepisana.

wartości nie straciły, jak np. Gramatyka polska dla początkowego użytku młodzieży szkolnéj, Gramatyka języka łacińskiego, Zadania do tłómaczenia z polskiego na łacinę, Jeografia początkowa, Podręcznik historyi powszechnéj podług Pütza ułożony, jako też Historya polska, pod pseudonimem Feliksa Antoniewicza wydana, którą późniéj nieboszczyk pan Rex, ów Cato Uticensis księgozbiorów ludowych, jako niebezpieczną potępił. Prócz tego zajmował się Jerzykowski z wielkiem zamiłowaniem ortografią polską. Przypominam sobie, że przed mniéj więcéj dwódziestu laty, powstały w Krakowie i u nas w Poznaniu komisye, które sobie wzięły za zadanie pracować nad ustaleniem i sprostowaniem pisowni naszego języka. Jeśli się nie mylę, należeli do komisyi poznańskiéj: ks. Malinowski, prof. Rymarkiewicz, dr. Rzepecki i dr. Kaźmierz Szulc; Jerzykowski pracował razem z nimi i, jako owoc swéj pracy na tem polu, wydał Słowniczek ortograficzny. Wymieniona komisya dość długo była czynną i ogłaszała w „Dzienniku Poznańskim“ protokuły posiedzeń i wypadki obrad swoich; skutkiem czego z czasem umilkła zupełnie, nie doprowadziwszy rzeczy do końca, powiedzieć ci nie umiem; z jéj dawniejszych członków jeden tylko jeszcze pozostał przy życiu.
Wytrwałość profesora Jerzykowskiego i pracowitość jego na polu naukowem, któréj się niezrzekł do ostatniéj chwili, tembardziéj zasługiwały na uznanie, iż przychodziło mu przytem walczyć ciągle z niedomaganiem fizycznem. Nadzwyczaj krótki i słaby wzrok był dlań nie małą w czytaniu i pisaniu przeszkodą, która pokonywać musiał siłą twardéj woli. Spotkałem go, przed kilku laty, pewnego razu w bibliotece Raczyńskich zajętego jakimś