przez kilka bowiem miesięcy wykładał jeografię fizyczną w pensyonacie swéj siostry, a chociaż głos mu już starczyć nie mógł i każdą taką godzinę opłacał gorączką, dopiero na zakaz stanowczy lekarza zaprzestał tych zgubnych wytężeń. Niemal siedzącego przy biurku i trzymającego pióro w ręku zaskoczyła ostatnia chwila, dwudziestego Lutego ośmdziesiątego drugiego roku. Liczył wtedy lat trzydzieści siedem, nie dziw więc, że śmierć ta przedwczesna bolesne wywarła wrażenie na wszystkich co go znali, bo nikt nie wątpił, że młody ten człowiek byłby, z pożytkiem nie małym dla kraju, stanął w rzędzie znakomitości naukowych, gdyby go była Opatrzność, w normalniejszych stosunkach narodu, obdarzyła spokojnym i długim żywotem.
Dom ten, który mi przypomniał Stanisława Warnkę, łączy się, jak widzisz, bezpośrednio z dużym budynkiem, tworzącym z drugiéj strony róg Klasztornéj uliczki i ciągnącym się wzdłuż niéj aż do Koziéj, któréj całą jednę połać zajmuje. Na pierwszy rzut oka wydaje się ta kamienica jak wszystkie inne; dołem są kramiki, górą trzy rzędy okien; wyróżnia ją tylko jeszcze ta przystawka narożnia, ozdobiona posągiem Matki Boskiéj z Dzieciątkiem, w którym od razu poznasz utwór średnich wieków, a kilka kroków za tą przystawką, na Klasztornéj, zobaczysz bramę kamienną z rzeźbami i datą roku 1548. Tylko tacy starzy jak ja, panie Ludwiku, pamiętają jeszcze całkiem inny wygląd tego gmachu i niezapomnieli, że kiedyś, na tyłach swoich, łączył się wiszącym murowanym gankiem ze starym owym domem przy Koziéj uliczce, który, na rogu Jezuickiéj, odznacza się także pięknym posągiem Jezusa błogosławiącego kulę ziemską. Było tu jeszcze na ścianach kilka innych figur, była i druga rzeźbiona brama, na któréj stał napis: Lucas de Górka capitaneus. Otóż mury te należą do
Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 05.djvu/125
Ta strona została przepisana.