Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 05.djvu/222

Ta strona została przepisana.

dowości niemieckiéj, rzetelnym dla niego przejęci szacunkiem, nigdy mu powodu do skarg nie dawali. Dla tego też, gdy parę lat urzędował tymczasowo i, chcąc stanowisko swoje upewnić, wniósł do rady szkólnéj o opróżnione etatowe miejsce w Ostrowie, uzyskał natychmiast etat bez przeniesienia.
Roku czterdziestego szóstego znalazł się nasz Rymarkiewicz w trudnem położeniu; sympatye ciągnęły go do ówczesnych knowań politycznych, liczni przyjaciele i dawniejsi towarzysze broni, którzy do spisku należeli, wywierali nań wpływ nie mały i, zdaje się, że przez czas niejaki szedł wraz z nimi; pamiętam przynajmniéj, że, gdy pewnego razu wszedłem do niego, zastałem tam piszącego przy biórku Alcyatę, jednego z emisaryuszów wersalskich. Ponieważ pan Jan zdawał się nieco zmięszanym, Alcyato zaś udał, że mnie niezna, chociaż widzieliśmy się kilkakrotnie w Paryżu, przeto skróciłem moje odwiedziny, nie chcąc obydwom zawadzać. Jak koniec końcem było z tą całą sprawą, nie wiem, panie Ludwiku, bo późniéj o nią Rymarkiewicza nie pytałem, lecz nie miała dla niego złych następstw i wyszedł z niéj cało, jak i wielu innych. Wypadki zaś czterdziestego ósmego roku pociągnęły za sobą w położeniu jego nader korzystną zmianę, od dawna upragnioną, dostał się bowiem, głównie za staraniem radzcy Brettnera, do gimnazyum Maryi Magdaleny, przy którem wytrwał lat dwadzieścia sześć, dopóki mu sił starczyło. Nim jednak wspomnę o jego działaniu w tym zakładzie, przytoczę ci wpierw najważniejsze szczegóły, tyczące się pierwszych dziejów naszego profesora, abyś go należycie ocenić potrafił, zwłaszcza iż należał do owych ludzi, którzy z niskiego poziomu, tylko przez pracę swoją i siłę moralną dobyli się na wyższe stanowisko w spółeczeństwie.
Nie daléj jak dziesięć lat temu szliśmy sobie razem