stawicielem pierwszego poglądu był Arystoteles, który uważał je za zjawiska atmosferyczne, powstające przez zapalanie się w atmosferze suchych wyziewów ziemskich, a powaga Arystotelesa ciężyła na umysłach Europy przez długie pasmo wieków średnich. Jeszcze w końcu wieku XVII w wielu państwach europejskich żaden profesor nie mógł objąć katedry, jeżeli nie oświadczył uroczyście, iż uznaje wszystkie zasadnicze poglądy Arystotelesa, w szczególności zaś, że się zgadza najzupełniej z jego zapatrywaniami na naturę komet.
Niezależnie od poglądu Arystotelesa, który uważa komety za zjawiska naturalne, chociaż błędnie je objaśnia, już w starożytności występuje pogląd przeciwny, według którego komety są zjawiskami nadprzyrodzonemi. Przedstawicielem tego poglądu jest np. Pliniusz, który widzi w kometach jakieś znaki cudowne i sądzi, iż znajdują się one w związku z wydarzeniami ziemskiemi, które można nawet przepowiadać na podstawie kształtu i barwy komety. Podaje on też bardzo wyczerpującą klasyfikacyę komet, która w historyi naszych wiadomości o kometach ma, bądź co bądź, znaczenie dosyć ważne.
Wszystkie dalsze przesądy i zabobony, dotyczące wielkiego wpływu komet w życiu człowieka i narodów, kiełkują w tych dwóch odmiennych poglądach, chociaż naturalnie pierwotne ich źródło w zupełności się zaciera. Dotyczy to jednakże tylko ludzi oświeconych tych czasów, rozumujących,
Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/19
Ta strona została uwierzytelniona.