jątkowo długo, bo aż 17 miesięcy, widziano kometę r. 1811, a unikatem w swoim rodzaju była kometa r. 1889 I., którą obserwowano od 2 września 1888 r. do 1 maja 1891 r., t. j. przez 971 dni. Odległość jej od słońca w chwili zniknięcia była 8⋅2 razy większą od odległości ziemi od słońca, t. j. kometa znajdowała się wówczas pomiędzy drogami Jowisza i Saturna. Nigdy przedtem ani potem nie udało się dostrzec komety pogrążonej w takich głębiach układu planetarnego.
Z faktów powyżej przytoczonych wypływa, iż bezpośredniej odpowiedzi na pytanie co do liczby komet, błądzących po naszym układzie, dać nie możemy. Możemy tylko wysnuć prawdopodobną liczbę, opierając się na tem, co nam umożliwiła obserwacya i na hypotezach, w przybliżeniu odpowiadających istotnemu stanowi rzeczy.
W rozmieszczeniu punktów przysłonecznych znanych komet nie dostrzegamy żadnej prawidłowości: rozmieszczone one są w przybliżeniu prawie równomiernie w tej przestrzeni, w jakiej komety ze względów wyżej przytoczonych mogą być obserwowane. Ponieważ położenia te zależne są ściśle od względnej szybkości komety w wszechświecie i szybkości słońca w jego ruchu przestrzennym, jak również od kąta, utworzonego przez kierunki tych dwóch ruchów, więc stąd wypływa, iż ruchy owych fragmentów materyi w wszechświecie, które stają się przez wpływ słońca kometami, nie wykazują żadnej prawidłowości, co zresztą już a priori zupełnie wydaje się prawdopodobnem.
Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/45
Ta strona została uwierzytelniona.