Liczba punktów przysłonecznych w przestrzeni, zajętej przez tę kulę, wobec przyjętego równomiernego ich rozmieszczenia, będzie zatem 150 razy 27,000 czyli 4,050,000. Czyni to przecięciowo 40,500 komet rocznie.
Gdyby zatem każda kometa zakreślała krzywą otwartą, t. j. parabolę lub hyperbolę i raz jeden tylko przeszła przez punkt przysłoneczny, ażeby następnie porzucić nasz układ i powrócić do międzygwiazdowej próżni, to co najmniej 40,500 komet na rok przecinałoby we wszystkich kierunkach nasz układ planetarny w granicach drogi Neptuna.
W rzeczywistości jednakże nie wszystkie komety, które obserwujemy, są nowe, t. j. pierwszy raz przeszły przez punkt przysłoneczny; są między niemi niewątpliwie i takie, które zakreślają dokoła słońca elipsy; te ostatnie okrążyły słońce już prawdopodobnie niejednokrotnie, lecz w okresach, wynoszących zapewne całe tysiące lat, skutkiem czego o ich poprzednich przejściach przez punkt przysłoneczny nic wiedzieć nie możemy. Co więcej, komety drugiego rodzaju są prawdopodobnie liczniejsze.
Otóż badania teoretyczne wykazały, iż drogi paraboliczne są bardzo mało prawdopodobne i że drogi hyperboliczne są o wiele prawdopodobniejsze od eliptycznych, że w tych razach, gdy dla komety obrachowuje się elementy paraboliczne, droga komety jest w przybliżeniu 10 razy tak często hy-
Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/47
Ta strona została uwierzytelniona.