dzieli, jak długo układ nasz planetarny w obecnej postaci istnieje. Na to pytanie naturalnie dokładnej odpowiedzi nie mamy, pomimo iż matematycy, astronomowie i geologowie ciągle nad tem łamią sobie głowy. Przypuśćmy, iż racyę mają geologowie, którzy twierdzą, iż na utworzenie się pokładów skorupy ziemskiej potrzeba było 500,000,000 lat. Ziemia wprawdzie nie jest najstarszą planetą, ale przyjmijmy powyżej podany jej wiek za wiek naszego układu planetarnego; przyjmijmy dalej, że przez cały ten przeciąg czasu słońce chwytało corocznie przecięciowo po 675 komet, to otrzymamy, iż liczba komet naszego układu wynosi 3,375,000,000,000, o ile naturalnie komety są tak trwałymi utworami, jak np. planety.
Dowiemy się w dalszym ciągu, iż komety z biegiem czasu ulegają rozkładowi, jednakowoż potrzeba na to niewątpliwie długich okresów czasu i w każdym razie miliony komet w swej postaci właściwej okrążają słońce. Nie mylił się zatem Kepler, który utrzymywał, iż komety są tak liczne, jak ryby w oceanie.
Wobec tak wielkiej liczby komet, prawdopodobieństwo spotkania się komety z jakąś planetą, w szczególności zaś z ziemią, musi się wydać bardzo wielkiem. W rzeczywistości jednakże jest ono bardzo małem, co wypływa z następującego rozumowania. Musimy tu rozróżnić prawdopodobieństwo spotkania z kometą, nowo przybywającą z przestrzeni do naszego układu, i z kometą peryodyczną.
Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/49
Ta strona została uwierzytelniona.