Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No244 part8.png

Ta strona została skorygowana.

słoneczne przysłonięte liściami drzew wysokich, zamieniają powierzchnię wód w prześliczną lazurowo-srebrzystą tkaninę.
Wtedy wszystko tu zupełnie inaczej wygląda.
Nie palą tu teraz ogni sztucznych ani iluminacyj, a szwajcarskie domki na wysepkach, wyglądają na istne szalety alpejskie kąpiące się w wodach jeziora de Brientz.
Gondole stoją spokojnie w przystani, za to łabędzie i inne ptaki wodne zażywają swobody zupełnej i pływając wzdłuż i wszerz, ciągną błyszczące smugi po za sobą.
Taki oto cudowny widok przedstawił się oczom młodego blondyna, z przepysznej alei otaczającej jeziora.
Zatrzymał się na chwilę i nie mógł dość nasycić oczu.
Głębokie westchnienie wyrwało się z jego piersi.
— Wszystko to cudownie piękne i prawdziwie szkoda umierać — wyszeptał!...
Sformułowawszy tę lakoniczną skargę, pełną rezygnacyi i goryczy zarazem, pociągnął dalej i szedł coraz prędzej po lewej stronie jeziora.