Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No245 part1.png

Ta strona została skorygowana.

Doszedł tak aż na wprost domków wysepki.
Tutaj zatrzymał się znowu.
Spojrzał badawczo do okoła, ażeby się przekonać, czy czasami nie ma gdzie w pobliżu kogokolwiek ze służby miejscowej.
Nie było jednak nikogo.
Młody człowiek udał się teraz aleją wysypaną piaskiem, po której ekwipażom jeździć nie było wolno, i wszedł w zarośla jakie ujrzał przed sobą.
Młode drzewka rosnące nieregularnie a dosyć gęsto, utrudniały znacznie przejście.
Było cienisto i chłodno pod tą zieloną osłoną.