Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No246 part8.png

Ta strona została skorygowana.

każdy w swoję stronę... Zgadzasz się pan?...
— Najchętniej szanowny panie.
— Więc jużeśmy się ułożyli.
— Najzupełniej szanowny panie.
— No to chodźmy po broń... ale chciałbym też przedtem zaspokoić moję ciekawość i zadać panu pewne pytanie...
— Nic nie mam przeciwko temu.
— Odpowiesz mi pan szczerze?
— Jeżeli pytanie nie będzie zanadto niedyskretne...
— Co to, radbym wiedzieć, za powody — popchnęły pana, człowieka tak młodego jeszcze, do zamiaru odebrania sobie życia?
— Powody te mnie tylko jednego obchodzą...
— Bardzo wierzę i wcale nie myślę nalegać, chociaż... dla czego nie miałbyś pan mi prawdy powiedzieć? Przecie masz pan zupełną gwarancyę, że nie zdradzę tajemnicy.
— Co panu zależy na tej wiadomości?...
— Nic a nic, prosta ciekawość tylko... zresztą domyślam się i bodaj że się nie mylę.
— Pozwól mi pan wątpić o tem...
— U tego co szuka śmierci w dwu-