Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No250 part3.png

Ta strona została skorygowana.

— Ba, toć to stworzonko co się nazywa prześliczne.
— Tak... młoda, naiwna, wesoła i niezrównana przy kolacyi. Czy widziałeś już ją pan kiedy w sztuce w której dziś się ukaże?...
— Nie... przyznam się nawet iż nie wiem wcale co dziś grają.
— Jakto, hrabio?... Toż dzisiaj „Les Mirlitons diaboliques” w piętnastu obrazach; wszystkie kobiety występują, Formoza świetnie wygląda.
— Czy ma dobrą rolę?...
— Pyszną lubo bardzo małą; piętnaście wierszy wszystkiego.
— Po wierszu w każdym obrazie?...
— Tak, ale je potrzeba umieć wypowiedzieć, a ona właśnie spełnia to znakomicie.
— No, no!... Taka rola musi być bardzo trudna i bardzo męcząca!...
— Gdyby kostyumy nie były ładne, zapewne, ale są takie piękne, takie śliczne, takie ponętne, takie jedne od drugich bardziej wygorsowane, że to palce lizać powiadam!... Zresztą sam się przekonasz...
— Przypuszczam, że zobaczę wiele rozkosznych szczegółów.
— Ale to jeszcze nie wszystko.
— Więc cóż jeszcze?...