Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No251 part4.png

Ta strona została skorygowana.

— No a cóż panna Formoza?...
— Zmiłuj się, kochany hrabio, — przerwał żywo baron, — nie wspominaj mi, zmiłuj się, o Formozie!... To głupia, lekka kokotka!... Czepiłem się jej bo ma szyk i dobrze się prezentuje, ale nie trzebaby mieć chyba oczu, żeby ją porównywać do różowej damy. Byłoby to to samo, co porównywać chłopską szkapę do bieguna czystej krwi!... Raz jeszcze pytam ci się kochany hrabio, jak się nazywa ta perła... ten brylant czystej wody?
— Ta perła, ten klejnot, ten brylant czystej wody, mówiąc twoim językiem baronie, nazywa się margrabina Castella.
— Czy istotnie margrabina?
— Jakże to rozumiesz?
— Ależ hrabio, wiesz to tak dobrze jak i ja, wiesz, że znajdują się na świecie margrabiny genorum mintium, tak samo jak andaluzyanki, batignolki i kreolki z Belleville. Nieraz przecie spotykaliśmy podobne...
— Bezwątpienia, ale pani Castella nie należy do żadnej z tych kategoryj. Taką dobrą jest margrabiną jak ty baronem.
— Zatem nie tutejsza?
— Mąż jej był wenecyaninem a gdybyś się znał z herbarzem włoskim,