Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No252 part7.png

Ta strona została skorygowana.

Niejeden nosił piękne nazwisko starożytne, niejednego herby błyszczały w Wersalu w sali wojen krzyżowych...
Inni posiadali ogromne majątki, należeli do arystokracyi pieniężnej, która w czasach dzisiejszych więcej bodaj znaczy od arystokracyi rodowej.
Było tu słowem siedmiu czy ośmiu wielkich panów, był sławny milioner bankier, był właściciel jednej z największych kolei żelaznych i t. p.
Pani Castella, opuściła to towarzystwo i z nadzwyczajną uprzejmością podążyła na spotkanie barona Godefroy de Montaigle i hrabiego de Credencé, którego nazwisko usłyszeliśmy po raz pierwszy.:
— Jestem bardzo, bardzo szczęśliwą, że witam w domu moim pana barona! — odezwała się do Godefroy: — Pomimo otrzymanej obietnicy nie śmiałam liczyć na pewno na pana. Wiem jak pan jesteś pożądanym, wiem jak wszyscy pana pragną mieć u siebie. Pochlebia mi to bardzo, że otrzymałam pierwszeństwo, i dziękuję panu raz jeszcze!
Baron do Montaigle, usiłował, zaimprowizować odpowiedź zarówno dowcipną jak i grzeczną. Ale musimy powiedzieć otwarcie, że zamach nie udał mu się wcale. Rad nierad mu-