Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No253 part16.png

Ta strona została skorygowana.

bramy, w których siedzą psy neufunlandzkie takie wielkie jak woły?...
— Wiem, wcale piękne okazy i warte duże pieniądze!.. — odparł Pictoupain niedbale i dodał: — spuszczają ich z łańcuchów zaraz z wieczora a muszą być bardzo złe i założyłbym się, że nie potrzebowałyby więcej nad pięć minut czasu, ażeby rozszarpać, takiego jak ty człowieka, a takich jak ja dwóch przynajmniej.
Pobielacz patrzył na żebraka z coraz większem zdziwieniem.
Pictoupain zaczął się śmiać.
— Znasz tak dobrze te psy i jeszcze się upierasz, — mruknął pseudo-kaleka.
— Wszystkie te przeszkody co cię tak przerażają, są dla mnie nic nie znaczące bagatelki. Czy masz co jeszcze do powiedzenia?...
— Mam... mam... są jeszcze inne rzeczy...
— Nie żenuj się... mów co myślisz, a jak skończysz, odpowiem ci hurtem na wszystko... Mamy kubki pełne, fajki nałożone, ubranie moje suszy się przy kominie, nic nas nie nagli... zatem mów wiele ci się podoba.
Pictoupain otoczył się gęstym kłębem dymu, a pobielacz prawił dalej.