Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No261 part11.png

Ta strona została skorygowana.

z nadzwyczajną siłą do miejsca, gdzie przed chwilą ukazało się ciało dziewczęcia.
Kiedy dopłynął, widzenie już znikło niestety!
Gaston dał nurka wtedy.
Zostawał blizko pół minuty pod wodą.
Trzy razy wypłynął na powierzchnię dla zaczerpnięcia powietrza i trzy razy ręce miał próżne...
Po trzy razy zanurzał się bez skutku.
Czwarty raz był nareszcie szczęśliwszy..
Ukazał się jak młody tryton, wynoszący z głębi wody oceanidę zemdloną.
Lewą ręką otoczył wątłą kibić dziecka, które wyrwał bałwanom.
Czy tylko prześliczna istota nie była już aby trupem?
Gaston szukał oczami szalupy.
Wzmagający się wiatr, popchnął ją w stronę ziemi.
Była już dosyć daleko.
Próbować jej dosięgnąć byłoby prawdziwem szaleństwem.
Gaston to zrozumiał i skierował się do wywróconego czółna, przy którym znalazłby punkt oparcia, tak mu bar-