Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No264a part7.png

Ta strona została skorygowana.

— Boże! Boże! co ci się stało przyjacielu?
Poczuła, że ręka co ją prowadziła zadrżała i wysunęła się.
Okrzyk margrabiny zawrócił młodą parę.
Zdawało im się, że śnią, widząc starca padającego na ziemię.
Blanka wydała jęk rozpaczliwy i rzuciła się do ojca.
Niestety! napróżno okrywała go pieszczotami — napróżno całowała go po rękach i oblewała łzami, błagając, aby się podniósł.
Pan de Jessains nie słyszał już ukochanego głosu córki — bezwładne tylko ciało leżało rozciągnięte na piasku.. dusza uleciała do Boga.
Gwałtowny atak apoplektyczny powalił starca bez życia.
Gaston nie tracąc ani chwili, wsiadł na konia i popędził po doktorów.
Przybyli dla skonstatowania śmierci i zajęcia się Blanką, która popadła w gwałtowną gorączką.
Młoda kobieta nie rozłączała się nigdy z ojcem, aż do dnia ślubu swojego a kochała go nad życie.
Straszny cios podziałał na nią okropnie.
Przez kilka dni obawiano się o jej życie, a Gaston przepędzający noc