Ta strona została skorygowana.
Gaston uczuł się wzruszonym, serce zaczęło mu bić gwałtownie, zaczął go ogarniać jakiś nieokreślony niepokój, przyczem krew żywo krążyła w żyłach.
Przypomniał sobie słowa posłyszane na balu.
— Cóż znowu! — pomyślał — cóż znowu? to niepodobna!... nie jestem przecie nędznikiem i całą duszą należę do mojej Blanki.
Ale zaraz dodał;
— Boże! Boże! jakaż ta Joasia piękna, jak ten Emanuel kochać się w niej musi szalenie.
XI.
Dalszy ciąg poprzedzającego.
Margrabia i młoda Joasia, szli kilka minut obok siebie wolno i milcząco.
Joasia pierwsza przerwała milczenie.
— Nie mogę ukrywać przed tobą kochany opiekanie — odezwała się głosem wzruszonym, że te ważne rzeczy o jakich chcesz mówić ze mną, nabawiają mnie niepokoju, pomimo nawet