Ta strona została skorygowana.
mej duszy!... Pomiędzy tobą i nią czuję się zupełnie szczęśliwą...
Mówiąc to Blanka zarzuciła ręce na szyję męża i całowała go serdecznie.
Ale nagle zadrżała i pomieszana odskoczyła Od Gastona, jak gdyby dotknęło ją gorące żelazo.
Straszna myśl, potworne jakieś podejrzenie, przyszło jej do głowy z szybkością iskry elektrycznej, co jednocześnie światło i zniszczenie przynosi.
Poczuła na ustach Gastona zapach włosów Joanny!
XIV.
Zazdrość.
— Co to? — spytał żywo margrabia zaniepokojony i podtrzymujący żonę, która zdawało się, że zemdleje... co to kochana Blanko, co ci się stało?
— Czy zasłabłaś? czy co?...
Margrabina siadła aby nie upaść.
— O! niech się nie dowie! niech się nigdy nie dowie — co za myśl okropna przyszła mi do głowy... Nie prze-