Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No274 part2.png

Ta strona została skorygowana.

ko kocha jedynie! Nigdy od pierwszego dnia naszego połączenia, nie dał mi powodu do obawy i zmartwienia!... Joasia jest do mnie przywiązaną jak córka prawdziwa. Niewinna jest jak anioł! — I ja śmiałam czernić te dwa serca szlachetne!... Doprawdy zwaryowałam chyba!

∗             ∗

— „Bo i cóż zresztą znaczy. Czego dowodzi ta nic nieznacząca oznaka, która mi się wydała dowodem zbrodni i tak mnie przeraziła?
„Mniej jak nic!
„Naprzód mogło mi się wydawać.
„Może nawet gdybym weszła do gabinetu Gastona, znalazłabym flakon tej essencyi z fijołków, której używa Joasia — przekładając ją nad inne perfumy.
Gdyby nakoniec Gaston pocałował ją w czoło, cóż by było w tem złego?...
Ojciec wszakże może pocałować córkę, a Gaston uważa się za ojca Joasi.
Młoda kobieta doszła do tego przekonania, właśnie gdy Gaston powrócił z wodą. Wzięła szklankę i duszkiem wychyliła.
— Jakże się czujesz teraz kochana Blanko? — zapytał.