Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No274 part5.png

Ta strona została skorygowana.

miał dla mnie szacunek równy miłości.. potrzeba nakoniec ażeby ocenił cnotę nie chcącą uledz miłości.
Pierwszy też raz kiedy znalazła się sama z Gastonem, odezwała się do niego wzruszonym głosem ze złożonemi do prośby rękami:
— Panie, jeżeli mnie kochasz, miej litość nademną!...
Zapomnij o nierozważnych słowach moich... Zapomnij o wyznaniu, które pragnęłabym kosztem życia mego wycofać. Serce moje do ciebie należy... wiesz o tem, a ja powtarzam ci to raz jeszcze, ale po raz ostatni!... Jeżeli nie chcesz, abym umarła u nóg twoich ze wstydu i rozpaczy, pamiętaj, że ja nie mogę... że nie chcę być dla ciebie czem innem, jak przyjaciołką, jak siostrą...
I nie czekając na odpowiedź zdumionego Gastona, uciekła do starej margrabiny, gdzie Gaston nie śmiał iść za nią.
Manewr ten niezwykłej zręczności powtórzył się nieraz jeszcze.
Joanna unikała sam na sam z Gastonem.
Zaprzestała zupełnie samotnych swoich spacerów.
Nie odstępowała starej margrabiny lub Blanki, a kiedy nie mogła korzy-