Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No275 part4.png

Ta strona została skorygowana.

Świat często sądzi tak niesprawiedliwie.
W pobliżu Folie Normand, Blanką Castella kazała stanąć — wysiadła z fiakra i udała się dalej pieszo tuż pod murem ogrodowym, aż doszła do małej furtki, od której klucz miała w kieszeni.
Noc była ciemna ale pogodna, miliardy gwiazd świecących na firmamencie, rozjaśniały nieco ciemności.

∗             ∗

Powróćmy do Gastona i Joanny i zobaczmy jak niewierny mąż i powabną syrena, korzystali z nieobecności zdradzanej żony.
Obiad był krótki i przeszedł w milczeniu.
Obecność służby w sali jadalnej powstrzymywała na ustach margrabiego słowa miłości, przepełniającej mu serce.
Joanna zachowywała się obojętnie.
Odpowiadała krótko na banalne zapytania, do jakich przez grzeczność w obec ludzi zmuszonym był ojciec jej przybrany.
Oczy trzymała ciągle na dół spuszczone i uparcie unikała zetknięcia z jego wzrokiem.